Historia

 

Pod koniec kwietnia 1983 przygotowywałem się do matury i egzaminów na studia.  

Pamiętam jak dziś - któregoś wieczora zadzwonił do mnie Artek Bazior i zapytał, czy nie chciałbym przyłączyć się do zespołu bluesowego. Byłem już wtedy fanem bluesa, posiadaczem gitary basowej Defil oraz małego wzmacniacza Vermona i to były moje główne atuty, umiejętności dopiero się wykluwały. Artek był moim kolegą ze Szkoły Podstawowej nr 31 w Krakowie, wiedziałem, że gra  na gitarze i że jego także interesuje blues.  

Krakowską Grupę Bluesową założył wiosną 1983 Jarosław Sokół , pierwszy manager zespołu.

W jego to mieszkaniu na krakowskim Salwatorze, przy ulicy Senatorskiej odbywały się pierwsze wielogodzinne próby przeplatane słuchaniem muzyki i rozmowami o niej. Snuliśmy ambitne plany…

Pierwotny skład zespołu tworzyli wówczas:   

Jarek Sokół – manager i animator,   

 Dariusz Wiśniewski – harmonijka ustna,

Jerzy Kowal – gitarzysta,  

Artur Bazior – gitarzysta,  

no i ja: Paweł Małysiak – gitarzysta basowy.  

Nazwa zespołu zainspirowana była grupą Chicago Blues Band, niemniej jednak wiele osób w tamtych czasach dopatrywało się podtekstów politycznych. Nie bez powodu, wszak w jednym z tekstów śpiewaliśmy „Fuck out all the red busters!”  

Wczesną jesienią 1983, po serii domowych prób, zespół postanowił rozglądnąć się za jakimś stałym miejscem do grania. Próbowaliśmy w Domu Kultury Kolejarza przy ul. Św. Filipa w Krakowie, jednak w końcu wylądowaliśmy w Dzielnicowym Domu Kultury przy ulicy Czackiego, w pracowni muzycznej prowadzonej przez Romana Michalika. Równolegle, zaczęliśmy ćwiczyć w Domu Kultury „Chełm” na przedmieściach, przygarnięci ciepło przez niezapomniany duet zarządzający tą placówką - Bożenę i Zbyszka. W tych czasach wspomagał nas zawodowy perkusista Tomasz Zygadło, zanim pojawił się u nas – z ogłoszenia – Wojtek Namaczyński, który grał z nami, zanim stał się członkiem zespołu „Chłopcy z Placu Broni”.

Do grupy dołączył także pianista Artur Laszczka i wokalista Ryszard Swaczek, odszedł Jurek Kowal i tak ukonstytuował się pierwszy skład zespołu.

Późną jesienią 1983 w DDK „Chełm” odbył się nasz pierwszy publiczny koncert. Trudno opisać wszystkie emocje towarzyszące temu zdarzeniu, jednak sukces był pełny, zaś publiczność (złożona głównie ze znajomych) wypełniająca całą salę, niemalże oszalała. VIDE: Archiwum KGB, nr 14 

W tamtych latach bardzo ważnym miejscem do grania w Krakowie był DDK „Dworek Białoprądnicki”. To tam właśnie odbywały się słynne „zajazdy błędnych”, czyli comiesięczne koncerty pod hasłem „Meeting on the Białucha River”. Piwnice Dworku nie były w stanie pomieścić wszystkich słuchaczy, którzy okupowali przydworkowy park. Od Dworku zaczynały karierę takie zespoły jak „Maanam”, „The Willows” i wiele innych, było tam studio nagrań i świetny sprzęt do grania. I w tym właśnie Dworku pozwolono nam zagrać na jednym z meetingów pod koniec roku 1983, razem z zespołem „The Cooks”, w którym wówczas grali razem Tadeusz Pocieszyński i Kazimierz Dobrowolski. Pomimo rozmaitych perypetii i ten występ był dla nas bardzo udany.  Pełna sala, brawa, choć przyznać trzeba, że w latach osiemdziesiątych, niemalże każdy koncert klubowy gromadził liczną publiczność. Gdzie te czasy…

Po kilku miesiącach współpracy odszedł z zespołu Rysiek Swaczek, a funkcje wokalistów przejęli Artek Bazior i Darek Wiśniewski.

Prawie wszystkie ówczesne koncerty rejestrował nasz manager Jarek Sokół , na swoim, jedynym w okolicy markowym japońskim magnetofonie. VIDE: Archiwum KGB, nr 15-17

Dworek Białoprądnicki stał się miejscem naszych koncertów. Graliśmy także w krakowskim Pałacu
what is this? pod Baranami oraz w innych, czasami kuriozalnych miejscach, takich jak nieistniejąca już Jednostka Wojskowa na Woli Justowskiej lub Klub Seniora. Braliśmy także udział w lokalnych przeglądach zespołów muzycznych. Z reguły plasowaliśmy się na podium. Ćwiczyliśmy także w DDK „Wola”, którego kierownikiem został później Jarek Sokół. (fot.K.Korepta)                                                                                               (fot.prof.Narębski)

 

Jesienią 1984w klubie „Perspektywy” w krakowskim Miasteczku Studenckim działał Blues Club, założony przez ówczesnych krakowskich muzyków i działaczy bluesowych, w tym KGB. Popularność muzyki bluesowej sięgała zenitu w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Powstawały wtedy nowe zespoły, organizowały się kolejne festiwale.  

 

 

Blues Club „Perspektywy” miał na celu integrację środowiska, organizację sprzętu, prób, no i oczywiście koncertów. To tam ćwiczyła KGB, The Cooks, Maciej Maleńczuk i inni. To tam Krakowska Grupa Bluesowa zagrała jako suport przed zespołami „Dżem” z Ryszardem Riedlem oraz „Easy Rider”. 

 (fot. J. Sokół)
Wiosną 1985
zespół zakwalifikował się do udziału w piątym festiwalu RAWA BLUES. Festiwal trwał wtedy trzy dni (koncerty odbywały się w katowickim klubie „AKANT” ), z wielkim finałem w Spodku. KGB została wtedy zaliczona do grona 10 laureatów. VIDE http://www.rawablues.pl/Kalendarium___2.html

  

W lipcu 1985 pamiętnym dla zespołu wydarzeniem była też trzydniowa letnia „trasa koncertowa” po okolicach Szydłowca (Kielecczyzna), gdzie KGB grała na ciężarówce plenerowe koncerty, przy pełnym nagłośnieniu i wielkim aplauzie lokalnej publiczności.

W tamtym okresie z zespołem współpracowały wtedy muzycznie - dłużej lub krócej -  inne osoby: folkowa wokalistka i gitarzystka Grażyna Miler, gitarzysta Stanisław Kostuch , pianista Andrzej Kowal (zm. 7.12.1996), perkusiści Jacek Łoziński i Grzegorz Lanz, który zastąpił dążącego ku profesjonalnej karierze Wojtka Namaczyńskiego, a także gitarzysta Jacek Łabuz.


Jesienią 1985
do zespołu dołączył na stałe saksofonista sopranowy i altowy Tomasz Suchowiejko , naonczas student krakowskiej Akademii Muzycznej, którego poznałem przy okazji wspólnego grania w zupełnie innym projekcie.

 

Zespół dwukrotnie jeszcze wziął udział w „Rawie”, bez większych sukcesów. Zaczynały się powoli problemy personalne, członkowie zespołu zajęli się studiami, sprawami rodzinnymi, zarabianiem pieniędzy na życie, wyjazdami zagranicznymi, muzykowanie zeszło na dalszy plan.

Kiedy pod koniec lat osiemdziesiątych KGB zakończyła działalność, ja grałem jeszcze na basie przez kilka miesięcy roku 1988 w zespole „The Cooks” Kazimierza Dobrowolskiego.

Nieraz jeszcze przebąkiwaliśmy w rozmowach telefonicznych o dalszym graniu, bezskutecznie...

Wydawać by się mogło, że ten piękny życiowy etap wspólnego amatorskiego grania został zamknięty raz na zawsze i że pozostaną już tylko wspomnienia, wszak „dorośliśmy”…chyba jednak nie do końca. Ziarno musiało obumrzeć, aby zakiełkować na nowo. O tym jednakże w rozdziale Reaktywacja.

Notka o zespole wraz ze zdjęciem znalazła się w książce: M. Jakubowski i M. Szalbierz „Encyklopedia Muzyki Popularnej – BLUES W POLSCE”, Oficyna Wydawnicza ATENA 1997, na stronie 125.